Dni mijają niemiłosiernie szybko. Nareszcie znalazłam czas, żeby zabrać się za umieszczanie przepisów.
Już w liceum, jeśli tylko zostawałam w domu sama na kilka dni, gotowałam sobie garnek leczo. I to nie dlatego, że nie potrafiłam przygotować nic więcej :P Raczej dlatego, że uwielbiam leczo. Dziś przedstawię Wam mój przepis. Jest bardzo prosty, więc nawet początkujący kucharze świetnie sobie z nim poradzą.
SKŁADNIKI:
2 cebule
6 papryk (najlepiej różnokolorowych)
5 - 6 pomidorów
3 kiełbasy grillowe (albo grube parówki)
sól, pieprz, chili, olej
PRZYGOTOWANIE:
1) Cebulę i paprykę kroimy w kostkę.
2) Pomidory wkładamy do garnka, zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na chwilę. Następnie wylewamy wodę i obieramy pomidory ze skóry. Kroimy je w kostkę.
3) Kiełbasy/parówki obieramy z osłonek. Kroimy w kostkę.
4) Do garnka nalewamy tyle oleju, by przykrył całe dno. Podgrzewamy.
5) Na rozgrzany olej wrzucamy cebulę i, ciągle mieszając, smażymy do zeszklenia.
6) Dorzucamy kiełbasę, mieszamy i dalej podgrzewamy.
7) Kiedy kiełbasa jest już lekko podsmażona, wsypujemy pokrojoną paprykę. Lekko solimy, a następnie mieszamy składniki.
Zmniejszamy ogień i przykrywamy garnek. Mieszając od czasu do czasu pilnujemy, by nic się nie przypaliło.
8) Kiedy papryka jest już w miarę miękka, dodajemy pomidory. Przyprawiamy całość pieprzem, solą i papryką. Mieszamy i dalej gotujemy na wolnym ogniu.
9) Gdy całość jest już miękka i warzywa puściły dużo soku, doprawiamy leczo do smaku i gotujemy jeszcze chwilkę. Leczo jest potrawą węgierską, więc zdecydowanie powinno być pikantne.
10) Podajemy z chlebem. Smacznego! :)
* Czasem dodaję jeszcze pokrojoną w kostkę cukinię. Wrzucam ją chwilę po papryce.
Mnie najbardziej smakuje leczo odgrzewane, np. drugiego albo trzeciego dnia. Nabiera wtedy dodatkowego smaku. Zazwyczaj jednak za dużo na te kolejne dni nie zostaje, bo już pierwszego pałaszuję wszystko z wielkim apetytem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz